w końcu. jutro o 14:00 zasiądę na fotelu dentystycznym i pozbędę się ósemek i piątek. z jednej strony się boję, ale z drugiej cieszę, że to w końcu jutro. mam dosyć dbania o ósemkę - czyszczenia dziury, by nie doszlo do nerwu, bym mogła nadal bez bólu jeść tą stroną (chociaż i tak nie do końca mi się udało). w końcu pozbędę się tych bolących (i nie bolących) problemów. ciekawe, czy będę mogła spokojnie zasnąć...
jak już dojdę do siebie, opiszę, co i jak poszło. mam nadzieję, że przeżyję to lepiej, niż się spodziewam...
do zobaczenia za 8 zębów :)
Szukaj na tym blogu
Łączna liczba wyświetleń
niedziela, 24 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2013
(100)
-
▼
marca
(26)
- dzień 5 po ekstrakcjach.
- 4 dzień... i depresja poekstrakcyjna.
- zaczyna mnie to męczyć...
- stało się ;)
- a buu!!
- Pierwszy z dwóch wielkich dni.
- to już jutro...
- Nie mogę spać.
- Chlorhexidine gluconate
- miałam pisać, ale...
- dwie wiadomości.
- Stres :(
- 1...
- jeszcze chwila.
- leń.
- No to juz po pierwszych wrażeniach :P szczoteczka...
- Zęby zaczęły boleć.
- no i mam :)
- czas ruszyć z kopyta!!
- wkurza mnie policzek!! + 25kg...
- uff :)
- delikatna zmiana planów...
- I hate nights...
- szczękościsku ciąg dalszy...
- nowy terminarz :)
- yes yes yes!!
-
▼
marca
(26)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz