Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 16 marca 2013

jeszcze chwila.

ostatnio niewiele się dzieje. poza tym, że dokuczają mi ósemki (i przygryzane policzki) i nie mogę się wręcz doczekać, aż mi te zęby usuną, to nie czuję żadnych innych dolegliwości. ostatnią tabletkę przeciwbólową wzięłam ponad 2 tygodnie temu. to naprawdę sukces, zważajac na to, że wcześniej przez przynajmniej 3 miesiące codziennie byłam na prochach. teraz tylko odliczam dni. 3 dni do kontroli, 5 dni do skalingu, 9 dni do wyrywania, a aparat za 23 dni. za 3-4 dni więc znów zacznie się lawina postów :) a po ekstrakcji to już w ogóle.

muszę pamiętać, by strzelić sobie wszelkie zębowe fotki jeszcze przed ekstrakcją. może zrobię to jeszcze dzisiaj? w sumie nie widzę przeszkód.

moje odchudzanie przez 2 małe 'imprezy' zrobiło mały krok w tył - ale na rowerku nadal jeżdżę i nie zamierzam go porzucać. zresztą został mi niewiele ponad tydzień w miarę normalnego jedzenia - później wszystko, co niedozwolone, pójdzie w odstawkę - wszelkie słodycze przede wszystkim (z lodów nie zrezygnuję), więc teraz jeszcze sobie trochę pozwalam - dziś już jednak koniec - wysuszę włosy i wskakuję na rowerek. mam nadzieję, że po wyrwaniu zębów naprawdę schudnę i że mimo wszystko będę w stanie kontynuować jazdę na rowerku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz