dobra i zła oczywiście. dobra jest taka, że moja szóstka jest uratowana. zła jest taka, że być może, jeśli ortodonta tak zaleci, trzeba będzie przed aparatem założyć koronę. fakt, że najczęściej zakłada się je po ściągnięciu aparatu - u mnie jednak plomba jest duża i jest ryzyko pęknięcia zęba, jeśli aparat będzie działał dużymi siłami. jesli ortek każe mi założyć koronę - muszę dozbierać 600 euro w przeciągu 2-3 tygodni (+ oczywiście coś na pierwszą ratę u ortodonty - minimum 300). ciekawe jak. niewykonalne... obym nie musiała tego robić przed aparatem. chociaż szansa niestety jest, skoro o tym wspomniano...
mam nadzieję, że jeśli będę musiała to zrobić, to dół będzie mógł poczekać ten powiedzmy miesiąc, a górę mi założy od razu - góra przecież wtedy w niczym nie będzie przeszkadzać.
Szukaj na tym blogu
Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 19 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2013
(100)
-
▼
marca
(26)
- dzień 5 po ekstrakcjach.
- 4 dzień... i depresja poekstrakcyjna.
- zaczyna mnie to męczyć...
- stało się ;)
- a buu!!
- Pierwszy z dwóch wielkich dni.
- to już jutro...
- Nie mogę spać.
- Chlorhexidine gluconate
- miałam pisać, ale...
- dwie wiadomości.
- Stres :(
- 1...
- jeszcze chwila.
- leń.
- No to juz po pierwszych wrażeniach :P szczoteczka...
- Zęby zaczęły boleć.
- no i mam :)
- czas ruszyć z kopyta!!
- wkurza mnie policzek!! + 25kg...
- uff :)
- delikatna zmiana planów...
- I hate nights...
- szczękościsku ciąg dalszy...
- nowy terminarz :)
- yes yes yes!!
-
▼
marca
(26)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz