Jeszcze 1 dzień - jutro dowiem się, czy moja szóstka została ocalona. Fakt, który mnie pociesza to to, że nie reaguje już na gryzienie - ból z tego powodu ustał totalnie :) mam nadzieję, że to dobry znak...
Za równy tydzień o tej porze będę się stresować jak rzadko kiedy - a może jak nigdy wcześniej. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek miała jakiś poważny zabieg. 2 tygodnie między wyrwaniem a aparatem będą tragiczne... bez zębów na 2 tygodnie stanę się jak starsza pani - pewnie będę tez pięknie seplenić ;) nie wyobrażam sobie tego wszystkiego... oby nie było tak źle, jak się spodziewam :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz