Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 1 lutego 2013

moja szczęka na dzień dzisiejszy.

do tej pory nie udało mi się jeszcze pokazać mojego uzębienia. rozumiem, że dla niektórych widok może być niespecjalny - ale widywałam w internecie gorsze przypadki :) i ludzie się nie gorszyli :P w razie obaw - nie czytać dalej :P

moje zęby są dość mocno stłoczone. czasem nawet trudno dotrzeć nitką między zęby - po prostu nie chce wchodzić i muszę się nieco posiłować. 

jeśli chodzi o górny łuk - jesli spojrzy się na zęby od spodu, są w miarę proste. od frontu efekt już nie jest tak dobry... jak widać, łuk mam przesunięty w prawą stronę - jest to efekty wybicia się trójki do góry. po prostu po jednej stronie teoretycznie mam o jeden ząb mniej. gdyby była w łuku, pewnie miałabym tą samą historię, co na dole.dolny łuk to posciskane i wykrzywione jedynki i dwójki. zbyt mała szczęka spowodowała, że się nie zmieściły i pokrzywiły. 

żeby było zabawniej, mam związaną z tym anegdotę. do dziś pamiętam, gdy jakieś 15 lat temu (nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć - dziś mam 25) kłóciłam się z bratem o miejsce w łóżku. oboje chcieliśmy spać "przy brzegu", więc położyliśmy się po przeciwnych stronach. chcieliśmy się nawzajem pozrzucać... i w pewnym momencie dostałam silnego (jak na kilkulatka) kopniaka w szczękę. krew polała się niesamowicie, a ja zauważyłam, że coś nie tak jest z moim zębem. krew przestała lecieć, olałam to. zęby nadal rosły... i w końcu wypchnęły wysuniętą już trójkę. efekt poniżej... o ile o górną szczękę mam do dziś pretensje (choć pewnie i bez interwencji brata nie miałabym hollywoodzkiego uśmiechu), to o dolną już mieć ich nie mogę...





konsultowałam się jakieś 10 lat temu z ortodontami. niestety, przed dentystami miałam taki opór, że nie było możliwe żadne leczenie. podczas samego lakowania potrafiłam drzeć się w niebogłosy... a teraz płacę masę pieniędzy za to, by nie zmarnować kolejnych 2/3 życia broniąc się przed krępującym uśmiechem, który spowodował, że odsunęłam się od wielu osób, po prostu się wstydząc...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz