Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 kwietnia 2013

ostatnia prosta...

już jutro rano zakładam aparat. w końcu nadszedł ten dzień po tylu latach chodzenia z krzywymi zębami i trójką poza łukiem. od jutra machina ruszy i będzie już tylko lepiej, a moje zęby coraz prostsze.

szczerze mówiąc przeszłam małe piekło, by dotrzeć do tego dnia. długotrwałe leczenie zębów, wielokrotne wizyty u dentysty, strach, ból... ale w końcu mam to za sobą. nie dopadnie mnie nigdy więcej żaden ból spowodowany psuciem się zębów, nigdy więcej żadnych ubytków. w końcu zostały mi tylko 24 perełki i muszę o nie dbać jak nigdy dotąd.  zdałam sobie sprawę, że w chwili ściągnięcia aparatu będę mieć 27 lat... lepiej późno, niż wcale :) na tą chwilę nie wyobrażam sobie mieć takiego zgryzu do końca życia... przerażał mnie fakt ślubu z takimi zębami - popsułyby wszystkie zdjęcia. przerażają mnie wszelkie spotkania, gdy mam spotkać kogoś nowego - od razu mam obsesję, że będzie mnie postrzegał przez pryzmat wystającej trójki i stłoczonego dołu. i to, że wiele osób nie zwróciło na to tak naprawdę uwagi, niczego to nie zmienia. jest to widoczne, powoduje problemy nie tylko z zębami, ale i trawieniem (niedokładne zmiażdżenie pokarmu)... pewnie bóle głowy też mają tam swoje źródło.

na szczęście od jutra mój uśmiech będzie tylko ładniejszy :) a potem wybielanie... i resztę życia przejdę z uśmiechem gwiazdy Hollywood ;)

jeszcze 22 godziny :) ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz