wiem, panikuję. pieprzona panikara. zobaczyłam krew i już wyobraziłam sobie zakażenia, szpitale, usypianie...
jestem strasznie zmęczona tymi zębami. to dopiero początek drogi, a ja po prostu mam już dość... może dlatego tak dziwnie reaguję, panikuję. po prostu chciałabym już ich nie mieć. i chciałabym mieć tą pieprzoną szóstkę zrobioną. reszta będzie pikuś - nawet chyba wyrywanie czwórek nie będzie tak straszne, jeśli ten obecny koszmar będę mieć za sobą.
idę zaparzyć szałwię. będę jej dzisiaj potrzebować...
Szukaj na tym blogu
Łączna liczba wyświetleń
środa, 30 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz