Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 stycznia 2013

hip hip hurra...

doczyściłam ósemkę z tego całego brudu... japiszon boli mnie okrutnie od rozciągania i docierania do niedostępnych miejsc - dobrze, że szczoteczka elektryczna, z małą główką, więc jakoś ją wcisnęłam za tą ósemkę. niestety, cała tylna ściana jest czarna. no dobra, większa jej cześć. z przodu jest ok - więc może da się to zakleić, a plomba się na tym przytrzyma. wróciła mi nadzieja... z drugą ósemką na szczęście nie jest tak źle - też jest jedna ściana do wywalenia, ale mniej jest "zeżarte".

melisa pomogła. a może i nie, tylko sama sobie pomogłam tym, że udało mi się to wyczyścić i zobaczyłam, że nie wygląda to tak źle, jak wcześniej... byle do czwartku... i do piątku... a póki co zasnę... na szczęście spokojniej, niż mi się wydawało...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz