Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 10 maja 2013

do przodu :)

* za niewiele ponad tydzień wizyta u ortodonty. drucik trochę z jednej strony wylazł i haczy mi usta, gdy szeroko się uśmiecham :D masakra. czy coś się pozmieniało - w sumie nie wiem, codziennie na to patrzę i jakoś nie rejestruję tych zmian tak, jak powinnam. pewnie zobaczę zmiany, gdy zrobię powizytowe zdjęcia na forum :)

* odchudzanie ruszyło pełną parą. codziennie spędzam na rowerku ok 40-45 minut. zmieniłam dietę - wraz z upływem dnia jem mniej. do tego zrezygnowałam z wieczornego obżarstwa - jest ciężko, bo zawsze uwielbiałam siedzieć w łóżku z ogromną porcją żarcia (najlepiej normalnej wielkości obiadem + dokładką i jeść do kolejnych odcinków seriali), ale da się wytrzymać. muszę przestać doceniać żarcie... i szczerze, aparat bardzo mi w tym pomaga. jem mniej, bo każde jedzenie wymaga umycia zębów - a mi się nie chce :P do tego to wygrzebywanie spomiędzy zamków... no i nie pogryzę czekolady, nie zjem batona... powoli przed aparatem się do tego przyzwyczajałam, więc było mi trochę łatwiej :) za kilka dni dostanę przesyłkę ze spalaczem tłuszczu i wtedy zacznie się prawdziwa jazda z odchudzaniem... mam nadzieję, że do wakacji zrzucę chociażby połowę nadprogramowych kilogramów... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz